wtorek, 22 stycznia 2013

Brzuchatek...

Perełka. Od razu napiszę - ta książka podbiła moje serce. Wyszperałam ją na bibliotecznej półce. Po pierwszym przeczytaniu zapragnęłam mieć ją na półce osobistej. I spotkanie z rzeczywistością, nakład dawno wyczerpany, w księgarniach brak...


Po pierwsze przepiękne ilustracje. Jakby pastelami malowane, delikatne i żywe. W moim dzieciowym guście. Bogate w detale, ale nie przeładowane. Cud miód i orzeszki.


Po drugie historia: oto zaglądamy do dziecinnego pokoju, a tam nowa zabawka - tytułowy Brzuchatek - inne zabawki pytają go "co ty umiesz robić?" On nie wie, więc próbują mu pomóc, pokazując jakie one mają przeznaczenie. Koniec końców okazuje się, że... a nie, nie powiem. Prosta fabuła, a przesłanie głębokie - każdy z nas jest do czegoś potrzebny.

Jeśli, gdzieś spotkacie bierzcie w ciemno. Czytałam z półtoraroczną Agatką, podobało jej się, ale jestem pewna, że i starsze 3-4 letnie dzieci zainteresuje, a one spokojnie odczytają przesłanie.

Gdybyś ktoś miał, chętnie przygarnę...


Brzuchatek
Autor: Smallman Steve
Ilustracje: Tim Warnes
Wydawnictwo: Egmont Polska
33 strony, twarda oprawa





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz