piątek, 21 marca 2014

Czwartkowe czytanie nr 1. Samogłoski

Postanowiłam, że raz w tygodniu będę pokazywać nasze zabawy w czytanie. Wybrałam czwartek, bo jest na "cz" tak jak czytanie ;) Jednak wczoraj zupełnie nie miałam czasu, także pierwsze czwartkowe czytanie pojawia się w piątek ;)
Ćwiczymy codziennie. Staram się, aby każdego dnia pojawiło się choć jedno ćwiczenie z danej kategorii, tj. 1. Motoryka duża
2. Motoryka mała
3. Ćwiczenie percepcji wzrokowej
4. Ćwiczenia operacji myślowych (tu zawsze klasyfikowanie, szeregi i sekwencje
5. Ćwiczenie pamięci
6. Ćwiczenia/zabawy z literami/sylabami.

Nie robimy tego ciągiem. Często przy okazji. Przy stoliczku siadamy i robimy ćwiczenia z samogłoskami i sekwencje - ponieważ Agata nie lubi sekwencji, sprawia jej to trudność, robimy na początku i mamy z głowy)

A jak było w tym tygodniu:

Zaczęłam od wprowadzenia 3 samogłosek - E,A,I. Trochę na montessoriański sposób. Wycięłam duże litery w kartonie:



Każdą literę dałam mówiąc: to jest A; to jest E, to jest I, Agu powtarzała i mogła je pooglądać z każdej strony. Następnie prosiłam: daj A, daj E, daj I. Starałam się też urozmaicać prosząc, np. połóż I na głowie, połóż E pod stołem itd. Ostatnim etapem było nazywanie, dawałam po jednej literze i pytałam: co to? jeśli nie odpowiedziała to ja mówiłam ona powtarzała. To trwało ok. 5 dni. Następnie wprowadziłam 3 kolejne litery i robiłyśmy to samo tylko z użyciem wszystkich samogłosek:




 Te czynności wykonujemy codziennie. Wymiennie albo na tych dużych literach, albo z samogłoskami zapisanymi na małych kartonikach.

Aby urozmaicić naukę, wymyślam różne zabawy:

np. kości - z kolorowego kartonu wycięłam kości, napisałam samogłoski i rozłożyłam na stole. To sklep z kośćmi, do którego przychodzi pies (w tej roli pluszak) i prosi o kostki w określonym smaku, p. poproszę kość o smaku A itd.


Inną wersją było karmienie psiaków (niestety nie mamy aż tylu piesków, więc musiałyśmy wykorzystać inne stwory ;). Głodomory siedzą w rzędzie, każdy ma miskę z literą. Agatka odczytywała, co lubi dany zwierz i odnajdywała przysmaki. Bawiłyśmy się tak chyba z 5 razy pod rząd ;)





 Wykorzystałyśmy tez zabawę z Moich sylabek - Agatka dopasowywała kierowcę do auta:



 I segregowała literki:

Oraz wyszukiwała i zakreślała wśród samogłosek wypisanych na tablicy jedną konkretną:

mam tylko takie jedno zdjęcie z dzieckiem brudnym, bo w między czasie pijącym kakao ;)


Dużo czasu poświęciłyśmy na ćwiczenia około czytelnicze:

Najtrudniejsze dla Agaty są sekwencje, ponieważ wymagają od niej sporo wysiłku, szybko się zniechęca. Początkowo wykorzystywałam zrobione na szybko obrazki

Pierwszy krok to powtórzenie wzoru (układa pod spodem), drugi to kontynuacja.


Trzeci to uzupełnienie luki:


 Zawsze zaczynam od sekwencji dwuelementowej. Nie sprawia Agacie większych problemów, natomiast trzy elementy są trudne, muszę tłumaczyć i pokazywać, podpowiadać, ale wspólnymi siłami jakoś nam się udaje :)


Żeby zachęcić ją do tego ćwiczenia wydrukowałam obrazki z jej ulubionymi postaciami bajkowymi z kreskówki Klinika dla pluszaków:



Obrazki wyżej wykorzystujemy też do kategoryzowania. 




Szukamy też par/kopiujemy wzór z wykorzystaniem memo - ważne by układać od lewej do prawej:




Wykorzystujemy też grę Piotruś. Tu utrudnienie, bo obrazki nie są identyczne, jedna z kart to zbliżenie i wycinek drugiej:


Wykorzystując memo ćwiczymy pamięć - pokazuję, odwracam i Agatka dopasowuje. 


Rysujemy też równolegle - głównie na tablicy. Dzielę na pół i najpierw ja rysuje fragment obrazka, potem ona:


I oczywiście układanki. Tnę wszystko co się da - tu okładka z bloku rysunkowego :)


Uff... 

Efekty - po dwóch tygodniach Agata nazywa A, O, I, E z U i Y czasem mam problemy (w nazywaniu, bo wskazuje, bezbłędnie)

5 komentarzy:

  1. Oj kusisz,kusisz. Młoda lubi litery, ale jakoś tak... no nie zabrałam się jeszcze za usystematyzowanie nauczania. Zna i, o, a, m, t, b jakoś nam akurat te najbardziej wpadły w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czego to mama dla dziecka nie zrobi. Gratuluję zaangażowania i trzymam kciuki za młodą czytelniczkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że szybko idzie Wam ta nauka ;)
    Chyba zrobię jej na szybko segregowanie samogłosek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejka, ja również zabieram się do nauczenia mojego 3 letniego syna czytania. Książeczki 'Kocham czytać' już mam ale brakowało mi pomysłów na dodatkowe zabawy. Dzięki za wpisy na ten temat. Są naprawdę super! Szkoda że nie opisałaś dalszych etapów nauki i wprowadzania kolejnych sylab. Mogłabyś z perspektywy czasu napisać czy ta metoda się dla was sprawdziła i czy udało wam się dobrnąć do końca serii Kocham czytać. Ile czasu potrzeba mniej więcej na jedną książeczkę i po jakim czasie Agatka zaczęła sama czytać?

    OdpowiedzUsuń