sobota, 20 kwietnia 2013

Zabawy wspierające rozwój mowy

Zgodnie z obietnicą dziś podaje konkretne przykłady zabaw wspierających mowę dziecka:

Zabawy są przeznaczone dla dzieci od mniej więcej 18 miesiąca do... ciężko powiedzieć, niektóre szybko się znudzą, inne będą atrakcyjne i dla trzy latka, w każdym razie post pisałam z myślą o dzieciach między półtora a dwa lata.

Jak się bawić, skoro dziecko nie słucha wyjaśnień? Ano prosto, baw się sama, a dziecko przyjdzie zaciekawione co robisz i zacznie Cię naśladować. Nie naciskaj, jeśli nie chce to nie ma sensu, to są zabawy, a nie ćwiczenia czy lekcje, a główną cechą zabawy jest dobrowolność ;)

1. Wszelkie zabawy ruchowe: wchodzenie, schodzenie po schodach, czworakowanie, kopanie piłki, wspinaczki, podskoki, wszystko to co malcowi przyjdzie do głowy (i jest bezpieczne). Zabawy do rytmu, taniec, zabawy z pokazywaniem. Agaty ulubiona - Mucha w mucholocie Aidy

2. Zabawy wspierające małą motorykę. Zwróćcie uwagę, że jak dziecko np. rysuje to mimowolnie wysuwa język, to dowód na to, że te dwa ośrodki w mózgu są ze sobą powiązane. Tutaj proponuje:
- rysowanie kredkami, farbami na różne sposoby np. oburącz, raz jedną ręką, raz drugą, kolorowanki,
- malowanie kredą po chodniku,
- Ciastolina/plastelina/masa solna/ciasto na pierogi - lepienie, ugniatanie...;
- klejenie;
- wrzucanie monet/guzików do skarbonki,
- wkładanie i wyjmowanie przedmiotów do woreczka
- nawlekanie koralików na sznureczki,
- przelewanie wody z kubeczka do kubeczka,
- przesypywanie kaszy łyżką z pojemnika do pojemnika.
- budowanie wieży z klocków, szeregowanie ich w pociąg

3.  Zabawy sensoryczne
- dotykanie różnych faktur (bawełna, jedwab, dżins, papier ścierny, guma...),
- dotykanie przedmiotów o różnej temperatrze,
- o różnej konsystencji (tu fajnie sprawdza się blw).
- masowanie dziecka różnymi masażerami,
- rysowanie w kaszy (na tacę rozsypujemy kaszę i dziecko palcem rysuje).

4. Zabawy wspierające koordynacje wzrokowo-ruchową:
- wyszukiwanie takiego samego przedmiotu jak na obrazku. Zaczynamy od np. 3 elementów. Ustawiamy 3 przedmiotu np. miś, łyżka, bębenek pokazujemy dziecku obrazek z misiem i prosimy o pokazanie, który z tych trzech przedmiotów to miś. Następnie dajemy 3 obrazki i 3 przedmioty i dziecko dopasowuje, powoli dodajemy po jednym obrazku i jednym przedmiocie (oczywiście nie wszystko jednego dnia ;)
- Memo - prosimy dziecko o wyszukiwanie dwóch takich samych elementów
- Puzzle - najprostsze zrobimy sami w domu - rozcinając obrazki na pół.

4. Zabawy kształtujące słych 
- tworzenie akompaniamentu do piosenek (bębenek, grzechotki);
- dopasowywanie odgłosów do obrazków - można w internecie znaleźć dźwięki zwierząt/przedmiotów do tego zrobić obrazki i dziecko wyszukuje wśród nich to co usłyszało.
- zachęcanie do powtarzania wyrazów dźwiękonaśladowczych
- wydawanie poleceń teatralnym szeptem

5. Zabawy logopedyczne:
- zabawy ze słomką i wodą: rurkę zbliżamy do powierzchni wody nie dotykając jej i dmuchamy, robiąc na jej powierzchni dziurkę; pojedyncze dmuchnięcie słomką zanurzoną w wodzie; dmuchanie z całych sił
- zdmuchiwanie świeczek
- dmuchanie na watę, piórko, bibułkę,
- zabawa w straszenie - pohukiwanie, dziwne miny, krzyki

- Jak kot pije mleczko? Język powinien być wysunięty jak najdalej, można regulować częstotliwość ruchu – głodny kot pije szybko, najedzony powolutku.
- Jak parska konik?
- Jaki ryjek ma świnka? – usta w Dziubek, wargi mocno do przodu, lekko uchylone
- Jaką buzie ma wielbłąd? – zakładamy górną wargę na dolną
- Jaką buzie ma małpka? – zakładamy dolną wargę na górną
- Jak ziewa hipopotam? – ziewamy najszerzej jak się
- naśladowanie chomika - wypełnianie policzków powietrzem
- naśladowanie mlaskania, chrapania, cmokania, parskania

6. Zabawy z książką - najlepsze do rozwijania mowy dziecka są te najprostsze - jednoobrazkowe. Pytamy dziecko: co to? jeśli nie odpowie, odpowiadamy za nie. Sprawdzą się też książeczki, w których nie dzieje się za dużo, tzn. opis obrazka zmieści się w jednym zdaniu, np. chłopiec je. Również pytamy co robi chłopiec?
Bardzo przydatne wydają się być te z serii o Maksie, a także Basi i Franku.
Jeśli dziecko nie przepada za książeczkami, pokaż mu album ze zdjęciami swoimi, taty, babci i oczywiście jego samego. Najlepiej wywołać właśnie te, na których widać proste czynności, kiedy np. dziecko śpi, je itd.

8. NAJWAŻNIEJSZE co można zrobić, żeby wspierać rozwój dziecka to dać mu dużo miłości, ciepła i akceptacji. Wspierać jego rozwój bez nacisku. Nie powtarzać jak zdarta płyta: powiedz to, powiedz tamto. Bo to tylko blokuje dziecko. I przytulać i kochać do upadłego :)

piątek, 19 kwietnia 2013

Układanki dla 2-latka

Ostatnimi czasy wszelkie misie i lale poszły w zapomnienie. Nawet duplo nie budzi większego zainteresowania. Jest szał na układanki. Pokażę Wam te, które mamy w domu i Agata je codziennie wyciąga jak i te, które wydają mi się ciekawe i warte zakupu.

Nasza przygoda z układankami zaczęła się od takiej "wkładanki", nazywanej też układanką z pinezkami ;)

żródło: klik


5 elementów, łatwe w uchwyceniu. Na początku podpowiadałam, stopniowo Agatka uczyła się wkładać. W tej chwili układa z prędkością światła, bez względu na to, jak obrócona jest podstawka, a także potrafi wymienić, która zabawka jest, w której dziurce Takich układanek-pinezek jest mnóstwo rodzajów, o zróżnicowanym poziomie trudności. Plusem jest też cena.


Kolejna układanka to prezent od dziadka. Komplet 9 klocków z których można ułożyć 6 obrazków. Drewniana solidnie wykonana, drewniana w pudełeczku. Oczywiście za trudna do ułożenia, ale za to doskonała do budowania wież i rządków. Do układania w pudełeczku i na pokrywce. Jedna z ulubieńszych zabawek Agaty.

źródło klik



Kolejna to również prezent od dziadków. Agata bardzo lubi wszelkie misie. Migiem opanowała układanie je w przygotowanej formie. Teraz układa 5 misiów obok siebie. Dodatkowy plus za to, że misie mają różne miny. Dobry wstęp do nauki o emocjach

źródło klik



Zakup z tego miesiąca - puzzle Baby Trefl. Jestem zachwycona. Jakością wykonania, estetyką, wyborem obrazków. My mamy takie 2 komplety, ale na pewno nie są ostatnie. W każdym opakowaniu są sylwety o 2,3 2 razy po 4 elementy. Szczerze mówiąc byłam zaskoczona, że Agatka szybko nauczyła się je składać. 2 i 3 elementowe to żaden problem. Na czteroelementowymi musi chwilę pomyśleć. Zabawka w codziennym użyciu. Do zabawy na różne sposoby. Ostatnio układamy same głowy, a potem Tusia losuje z wiaderka części i dopasowuje do zwierzaka. Cena ok. 25 zł. Chcę jeszcze kupić komplet z zawodami.



źródło: merlin.pl


Układanek które mi się podobają jest mnóstwo, oto kilka z nich:


Układanka klockowa firmy Djeco 
Coś podobnego jak te nasze z Pszczółką Mają. Tylko łatwiejsze, bo 4-elementowe. Cena ok. 40 zł, czyli drogie jak na klocki. Podobne produkuje firma Goki tylko sporo tańsze ok.28 zł.


źródło klik



Układanka kolorowe literki firmy Goki. 
Fajna do układania, wprowadzania w świat liter, później jako szablon do ćwiczeń grafomotoryczych, Cena ok.23 zł. Na pewno pojawią się w naszej kolekcji.

źródło klik



Djeco puzzle duo Mama i dzieci.
Dwuelementowe puzzle. Zadaniem dziecka jest znalezienie pary mama i dziecko.o 36 zł

źródło klik


Układanka Misie firmy Goki.
Kilka różnych wielkością misiów. Dziecko układa na planszy od najmniejszego do największego
Widziałam również motylka i rybki

źródło klik


Układanka drewniana
Składa się z 24 klocków, z których można stworzyć 6 obrazków. Ok. 13 zł

źródło: klik



Układanka magetyczna zwierzątka Quercetti. Bardzo mi się podoba ta zabawka, z jednej strony klasyczna dopasowywanka, czyli umieszczanie sylwet zwierząt w odpowiednich miejscach, z drugiej zaś mamy tło, na którym dziecko może dowolnie układać swoje stadko zwierząt. Tylko cena poraża 116 zł...

źródło: klik

i wiele, wiele, wiele, wiele innych. Starałam się wybrać takie, które powinny być dobre dla dziecka około 2 letniego (moja córka ma 22 miesiące), z którymi nie powinno mieć większych problemów, ale i nie będą zbyt proste

Szkoda, że u nas nie ma wypożyczalni gier i zabawek... 


P.S. Przy okazji szukania układanek dla Agatki natknęłam się na firmę Djeco, nie znałam jej wcześniej, ale widzę, że robią przepiękne rzeczy, puzzle, układanki i nie tylko. Tylko ceny mają wysokie, że tak łagodnie to ujmę ;)

wtorek, 16 kwietnia 2013

Nominacja :)

Zostałam nominowana do nagrody Liebster Award 
dziękuję za to wyróżnienie 
Paulinie prowadzącej bloga http://dania-dla-najmlodszych.blogspot.com/

Nagroda ta jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. I ważne: Nie wolno nominować bloga, który cię nominował...


ODPOWIADAM:

Kawa czy herbata?
herbata, najlepiej jakaś wymyślna
Największe marzenie?
dużo, największe to chyba własne przedszkole Lubisz gotować?
tak
Czuję spełnienie gdy....?
patrze na nowe umiejętności mojego dziecka Książka do której wracasz?
hmm... dużo. Ale może wymienię "Skrawek czasu" Idy Fink. Pisałam o niej maturę, a potem pracę magisterską 
Plany na tegoroczne wakacje?
polskie morze 
Dlaczego piszesz bloga?
uwielbiam pisać, kiedyś chciałam być pisarką, poza tym w pisaniu bloga jest coś ekscytującego Ulubiony film?
Leon Zawodowiec 
Często śnisz, pamiętasz swoje sny?
nie zawsze 
Prysznic czy kąpiel?
zależy kiedy 
Ulubiony owoc i warzywo?
banany, fasolka szparagowa

Nominuję:

http://emilowowarsztatowo.blogspot.com
http://raaanyjulek.blogspot.com/
http://www.dzieciologia.blogspot.com/
http://www.zosiamosia.blogspot.com/

I Pytam
  1. Ulubiona książka z dzieciństwa?
  2. Najbardziej zwariowane przeżycie z dzieciństwa?
  3. Dlaczego prowadzisz dzieciowego bloga?
  4. Co Cię najbardziej rozczarowało w macierzyństwie?
  5. Gdybyś nie musiała liczyć się z budżetem to jaki najbardziej odjechany gadżet/zabawka znalazł by się w pokoju Twojego dziecka?
  6. Masz w domu zwierzęta?
  7. Podróż marzeń?
  8. Film po którym nie mogłaś się pozbierać?
  9. Twój największy życiowy sukces
  10. Czuję błogostan, gdy...
  11. Twoja ulubiona piosenka to

Rozwój mowy u dzieci między 1 a 2 rokiem życia


Rozwój dziecka to bardzo indywidualna kwestia, niestety większość mam ma tendencje do porównywania, tym bardziej, że zewsząd słyszy: a moje dziecko to…, a moje to tamto…
Kiedy już skończą się pytania o to czy już siedzi, potem czy chodzi, następuje pytanie o to czy mówi i właśnie tematowi rozwoju mowy poświęcę dzisiejszy post.

Na początek garść teorii.
Mowa dziecka rozwija się kilku etapowo, a zaczyna już w okresie prenatalnym – to wtedy właśnie rozwija się aparat mowy (prawdopodobnie 3 pierwsze miesiące), dziecko zaczyna słyszeć.
Okres pierwszego roku życia to tzw. okres melodii i tu znów można wyróżnić kilka etapów: wokalizacja odruchowa (0-6 tydz), głużenie (2-6 miesiąc), gaworzenie (6-9 miesiąc), echolalia fizjologiczna (9-11 miesiąc), rozumienie mowy (10-12 miesiąc). Zaniepokoić rodzica powinno brak gaworzenia do 7 miesiąca życia – należy skonsultować się z lekarzem
Między 1 a 2 rokiem życia zaczyna się okres wyrazu. Dziecko w tym wieku używa wielu wyrazów dźwiękonaśladowczych w stosunku do otaczającego świata. Między 18 a 24 miesiącem życia powinien opanować ok. 300 słów. Jeśli dziecko dwuletnie nie mówi również należy zwrócić się o poradę do logopedy. 
Następnie pojawia się okres zdania (2-3 rok życia) – w tym wieku dziecko opanowuje ok. 1000 słów, stopniowo zaczyna się posługiwać zdaniami złożonymi.
Między 3 a 5 rokiem życia pojawia się okres swoistej mowy dziecka, charakterystyczne cechy tego etapu to występowanie neologizmów, hiperpoprawności, konfabulacji, ogromnej ilości pytań. Może wystąpić chwilowe zaburzenie płynności
Dziecko 6 letnie powinno już mówić zupełnie poprawnie, zachowując właściwy rytm, akcent i melodie.

Różnice w tempie rozwoju mowy u dzieci są olbrzymie. Poza tym normy ile wyrazów w danym wieku powinno znać dziecko też są różne. Opracowanie z którego korzystałam powyżej podaje dla dziecka między 18-24 mż 300 słów (1). W innym (2) wyczytałam, iż dziecko 18 miesięczne - 10 wyrazów, 22 miesięczne - 20 wyrazów. A liczba 300 pojawia się dopiero po 24 mż. Więc ciężko znaleźć ile tak naprawdę tych słów powinno być. Jednak jeśli rodzica coś niepokoi nie powinien tego bagatelizować.

Na co powinniśmy zwrócić uwagę:
1. Czy dziecko słyszy? Czy rozumie co do niego mówimy? Czy wykonuje proste polecenia, np. pokaż na obrazku pieska, przynieś kubek.
2. Jak przebiega rozwój ruchowy dziecka? Rozwój mowy jest nierozerwalnie związany z rozwojem motoryki dużej i małej. Trzeba też sprawdzić czy dziecko nie ma zaburzeń integracji sensorycznej
3. Przyczyną opóźnienia rozwoju mowy może być też opóźnienia w rozwoju układu nerwowego, w aparacie mowy itd. także stres, duża "chorowitość" dziecka, czynniki społeczne, rodzinne i wiele wiele innych.

JAK WSPIERAĆ ROZWÓJ MOWY DZIECKA?

Mów dużo do dziecka, opowiadaj o wszystkim co robisz.

Opowiadaj rymowanki (najlepsze najprostsze typu sroczka kaszkę ważyła, idzie rak). 

Świetnie sprawdzają się zabawy paluszkowe, rymowanki-pokazywanki, polecam takie książki:






Recytuj wiersze, polecam klasyków Tuwim, Brzechwa, Chotomska, Wawiłow... dla każdego coś miłego.Ważny by były rytmiczne. Dużo daje też sylabizowanie/skandowanie wierszy, albo wystukiwanie ich rytmu.

Czytaj - chyba nie trzeba nic dodawać.

Niech dziecku od maleńkości towarzyszą książki. Moimi ulubionymi są Obrazki dla maluchów. Więcej o książeczkach dla najmłodszych tutaj. Pokazuj obrazki i opowiadaj o nich, np. To jest pies. Pies jest czarny. Pies mieszka w budzie itd.

Zachęcaj do używania wyrazów dźwiękonaśladowczych.

Wspieraj rozwój ruchowy dziecka. Pozwól mu biegać, wspinać się, skakać, grać w piłkę, wchodzić/schodzić po schodach, jeździć na rowerku. Ruch nie powinnien być ograniczany w żaden sposób (poza względami bezpieczeństwa) oraz być główną aktywnością dziecka.

Wspieraj rozwój motoryki małej. Pozwól gnieść papier, rwać kartki, lepić w masie solnej, ugniatać ciasto, malować, rysować... zachęcaj dziecko do takich aktywności.

Jednym ze sposobów wspierania rozwoju mowy jest też metoda Glenna Domana. Nie będę jej opisywać bo to powszechnie znana metoda, bardzo popularna. O ile jako stymulacja przy zaburzeniach rozwoju mowy przemawia do mnie, to jako nauka czytania wcale. Kiedyś napiszę o tym dłuższy post ;)


Podałam kilka możliwości wspierania rozwoju mowy u dzieci. Bardzo ogólnie, w następnym poście podam kilka konkretnych pomysłów na zabawy, w tym przykłady ćwiczeń logopedycznych


P.S. Bibliografię podam jutro :)

niedziela, 7 kwietnia 2013

Paddington



Misia Paddingtona nie trzeba przestawiać. Młodszy kolega Kubusia Puchatka znany jest z powieści i filmów animowanych. Klasyczna wersja przeznaczona jest dla starszych czytelników (określiłabym ten wiek na 6+, ale zależy jak rozczytane jest dziecko).
Wydawnictwo Znak wyszło jednak naprzeciw najmłodszym miłośnikom książek i wydało skróconą wersję o peruwiańskim misiu. Zazwyczaj skróty bajek są do niczego. Jednak nie tym razem.
Do rąk dostajemy elegancko wydaną książkę dużego formatu. Piękne, duże kolorowe ilustracje. Historia napisana zgrabnie i przyjemnie, nie jest za prosta, nie jest też skomplikowana. Grupą docelową są przedszkolaki (na okładce widnieje napis, że książeczka jest dla dzieci w wieku 3-6), jednak moim zdaniem i dwuletniemu miłośnikowi misiów przypadnie do gustu.
 
 
Oto historia o tym jak pewien miś z Peru trafia do Anglii. Na dworcu Paddington znajdują go państwo Brown i postanawiają nim zaopiekować. Wynika z tego wiele naprawdę zabawnych sytuacji.
 
Mogę się jeszcze długo rozpływać nad tą książką… Na pewno to nie ostatnia pozycja o Paddingtonie w naszej biblioteczce J
 
Agatka też bardzo lubi. Chętnie wybiera ją z półki i ogląda obrazki. Nauczyła się też wymawiać imię misia. Trochę zniekształcone ale jednak…
P.S. Wybaczcie tragiczne zdjęcia. Robione późną nocą, korzystając z tego, że Tornado spało ;)


Paddington. Historia pewnego niedźwiadka z Peru
Autor: Michael Bond
Ilustracje: R.W. Alley
Wydawnictwo: Znak
32 strony, oprawa twarda