Dziś nasze pierwsze spotkanie z cyklu Dziecko na Warsztat. Troszkę się denerwuje, tym bardziej, że towarzystwo jest liczne i bardzo kreatywne. A my dziś skromniutko. Mieliśmy inne plany. Chcieliśmy pojechać na wycieczkę, pokazać Wam nasze świętokrzyskie atrakcje bardziej osobiście, ale choróbska pokrzyżowały nam plany :/ Ale co się odwlecze to nie uciecze, kiedyś ten plan zrealizujemy. A teraz do rzeczy i zapraszamy na nasz skromniutki warsztat:
Pierwszy warsztat to warsztat lokalny, temat przewodni u nas to legenda :)
Długo zastanawiałam się jak przekazać 3-latce jej miejsce na świecie. Z pomocą przyszedł pinterest i prace zatytułowane me on the map i postanowiłam, że zrobimy własną wersje, wycięłam koła z brystolu oraz kontury Ziemi, kontury Europy, Polskę, województwo, zdjęcie miasta i zdjęcie Agatki :) Opowiadałam zaznaczałam na mapie i przyklejałyśmy. Później zrobiłam dziurkę dziurkaczem i związałam wstążką :)
Następnie oglądałyśmy mapę Polski i pokazywałyśmy, gdzie mieszkamy - a mianowicie w cudownym, acz niedocenianym zakątku Polski, jakim są Góry Świętokrzyskie. Następnie oglądałyśmy albmy z najpiękniejszymi elementami naszego województwa, o których ja opowiadałam :)
Następnym elementem było pokazanie Agatce ludowego stroju świętokrzyskiego. Opisywałyśmy go, a następnie zrobiłyśmy kilka własnych ubieranek. Materiały pochodzą z tej strony:http://www.polalech.pl/swietokrzyski-ubieranka.htm (fajne, choć po wydrukowaniu kiepska jakość). Bardzo się mojej córce ta zabawa podobała :)
Następnie pokazałam Agatce na mapie górę... i opowiedziałam legendę o powstaniu gołoborza, wspomagając się sylwetami )niestety aparat zeżarł zdjęcia :/
Dawno, dawno temu na Łysej Górze spotykały się wszystkie czarownice. Za dnia były normalnymi kobietami, zaś w nocy dosiadały mioteł, wypowiadały tajemne zaklęcia i udawały się na spotkanie z piekielnymi mocami, gdzie do rana przygotowywały tajemne mikstury, odprawiały tajemne rytuały, bawiły się i tańczyły. Jednak przyszedł czas, w którym na szczycie Łysej Góry mnisi zbudowali Klasztor, w którym przechowuje się relikwie św. Krzyża. Nie spodobało się to czarownicą i ich diabelskim przyjaciołom. Dlatego postanowiły wspólnie z diabłami go zniszczyć. Wzięli wielki głaz, który chcieli zrzucić na Klasztor, jednak był on tak ciężki, że nie zdążyły go zrzucić zanim minęła noc. Głaz zostawiły i stoi tam po dziś dzień, a ludzie nazywają go. Jednak nie poddawali się i spróbowali jeszcze raz, wzięli wielką płachtę i napełnili ją ogromną ilością kamieni. Kiedy zbliżali się już do Klasztoru, hałas zbudził gęsi, które narobiły rabanu. Obudził się jeden z mnichów, który zaczął bić w dzwon, co przestraszyło diabelskie moce. Diabły i czarownice puściły płachtę i kamienie rozsypały się po cały, zboczu - i tak właśnie powstało gołoborze
Miałam zaplanowane jeszcze trzy elementy, ale niezdążyłyśmy, dlatego napiszę cdn :)
Bawiłyśmy się bardzo fajnie. Żałuje tylko, że nie mogłam Agatce tego pokazać na żywo, ale mamy czas :)
A teraz lecimy zobaczyć co u innych :)
Szkoda, że nie udała Wam się ucieczka, ale, co się odwlecze to nie uciecze. Kapelusz czarownicy pierwsza klas. Książeczka my on the map też super. Też mi przyszła do głowy niejako przy okazji rozmyślań nad naszymi warsztatami. Już się nie dało jej wcisnąć w ten warsztat, ale z pewnością ją zrobimy, bo to świetny pomysł. A strój ludowy też bardzo ciekawy. Widzę, że kobiecy bardzo podobny do naszego, kołbielskiego, tylko u nas więcej czerni chyba jednak.
OdpowiedzUsuńbrawa dla mamy za kreatywność
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńOooo ja bardzo chcę zrobić taką książeczkę. Bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba. Czekam na ciąg dalszy
OdpowiedzUsuńBardzo polecam. Bardzo to pomogło Agacie w zrozumieniu, o co z tymi kontynentami, krajami chodzi :)
UsuńFantastyczny warsztat i piękne kreatywne pomysły. Te z mapką pozwolę sobie wypożyczyć :)
OdpowiedzUsuńProszę. Pomysł nie mój, ktoś kto to wymyślił miał przebłysk geniuszu ;)
UsuńKsiążeczka świetna, na pewno wykorzystam... Będę kiedyś dziecku tłumaczyć, że mieszkała trochę tuuuuu, trochę taaaaaam... :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
Usuńświetny pomysł ze strojami ludowymi...
OdpowiedzUsuńooo ile inspiracji :-)) cudny warsztat!!
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńBardzo fajna książeczka, a kapelusz czarownicy pierwsza klasa! Super warsztat Wam wyszedł.
OdpowiedzUsuńDziękuje
UsuńKsiążeczka z kółek - rewelacyjna! Piszesz, że u Was skromnie, a ja uważam, że wręcz odwrotnie - dużo kreatywności u Was, a to mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
Usuńksiążeczka - cudo , pomysł mnie zachwycił i zamierzam z Bobem zrobić podobną , bardzo fajny warsztat :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
OdpowiedzUsuńBomba! Skąd Ty czerpiesz te pomysły? Chętnie ukradne ;)
OdpowiedzUsuńPiękna czapa! Polska to ciekawy kraj, co region to inny strój ludowy
OdpowiedzUsuńSuper. Góry Świętokrzyskie piękne są fakt:) A mi bardzo podoba się Wasza praca me on the map, muszę skorzystać za niedługo Mani się przyda:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to świetny i twórczy warsztat o własnym zakątku :) Byłam w G. Świętokrzyskich wieki temu, pamiętam do dziś jakie wrażenie zrobiło na mnie gołoborze :) Fantastyczny pomysł na pokazanie świata jak krążki cebuli :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zainspirowana. W sumie to już od jakiegoś czasu zastanawiam się jak zapoznać Kluska z jego własnym miejscem na świcie
OdpowiedzUsuń