Misia Paddingtona nie trzeba przestawiać. Młodszy kolega
Kubusia Puchatka znany jest z powieści i filmów animowanych. Klasyczna wersja
przeznaczona jest dla starszych czytelników (określiłabym ten wiek na 6+, ale
zależy jak rozczytane jest dziecko).
Wydawnictwo Znak wyszło jednak naprzeciw najmłodszym
miłośnikom książek i wydało skróconą wersję o peruwiańskim misiu. Zazwyczaj
skróty bajek są do niczego. Jednak nie tym razem.
Do rąk dostajemy elegancko wydaną książkę dużego formatu.
Piękne, duże kolorowe ilustracje. Historia napisana zgrabnie i przyjemnie, nie
jest za prosta, nie jest też skomplikowana. Grupą docelową są przedszkolaki (na
okładce widnieje napis, że książeczka jest dla dzieci w wieku 3-6), jednak moim
zdaniem i dwuletniemu miłośnikowi misiów przypadnie do gustu.
Oto historia o tym jak pewien miś z Peru trafia do Anglii.
Na dworcu Paddington znajdują go państwo Brown i postanawiają nim zaopiekować.
Wynika z tego wiele naprawdę zabawnych sytuacji.
Mogę się jeszcze długo rozpływać nad tą książką… Na pewno to
nie ostatnia pozycja o Paddingtonie w naszej biblioteczce J
Agatka też bardzo lubi. Chętnie wybiera ją z półki i ogląda
obrazki. Nauczyła się też wymawiać imię misia. Trochę zniekształcone ale
jednak…
P.S. Wybaczcie tragiczne zdjęcia. Robione późną nocą, korzystając z tego, że Tornado spało ;)
Paddington. Historia pewnego niedźwiadka z Peru
Autor: Michael Bond
Ilustracje: R.W. Alley
Wydawnictwo: Znak
32 strony, oprawa twarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz